Przejdź do głównej zawartości

SONAR Pętle (recenzja) + moja subtelność gatunkowa w Polsce

 I. Wprowadzenie

      Przesłuchując przeróżne stacje radiowe staram się znaleźć coś co przyciągnie mój słuch na dłuższą chwilę. Mozolne przeszukiwania w pewnym stopniu dają pożądany prze ze mnie efekt jednak większość tego co mógłbym wysłuchać bywa zalewem czystej komercji lub hitów z lat 80/90. Nie chciałbym tutaj obrazić legendarnych utworów, szczególnie tych zagranicznych jednak powtarzanie tego samego do znudzenia bywa mocno irytujące. Większość młodych ludzi w tym ja, starają się unikać takich stacji i wprowadzać co raz częściej swoje innowacje. Jedną z nich okazują się kawałki na płytach, nośniki pamięci czy też usługi streamingowe typu : Spotify, TIDAL itp. Jak się okazuje jest to znakomite rozwiązanie które daje pole popisu do kreatywności.

Zastanawiacie się pewnie teraz czym jest ta kreatywność? Przecież złożenie swojej playlisty lub zgranie ulubionych piosenek to nic wielkiego...

A więc wyjaśniam.

  Usługi streamingowe często dają nam możliwość wysłuchania losowej playlisty lub radia, która/które zbiera wszystkie gatunki począwszy od nowych skończywszy na starych. Dane rozwiązanie działa w stu procentach ponieważ nie ograniczają nas żadne reklamy, przerywniki czy inne tego typu przeszkody. Często dzięki takiemu zabiegowi możemy znaleźć na prawdę ciekawe tytuły których nigdy wcześniej nie znaliśmy. Sam mając do czynienia ze Spotify odnalazłem tam tak zwaną wolność. Mechanizm działa tak intuicyjnie oraz szybko, że nowość okazuje się przyjemnym przyzwyczajeniem. Oczywiście mamy też serwisy takie jak YouTube, ITunes, Google Music które, jedne za darmo, drugie za pieniądze także dają nam wolność wyboru jednak jest to zazwyczaj wybór na własną rękę.

II. Wprowadzenie cz.2

Przez wiele lat miałem poczucie wstydu do polskiej twórczości. Obraz kreatywności, poszerzania granic czy ustalania nowych brzmień był mi tak na prawdę bardzo obcy. Wciąż widziałem te super gwiazdy które już dawno zapomniały o tym co to muzyka i stały się ofiarami celebryctwa.

Pierwszym strzałem który zaraził mnie do poznania bardzo dobrych artystów/muzyków to sam Dawid Podsiadło.
Człowiek który specyficznie podchodzi do swojej muzyki, angażuje się w nią oraz wie jak nie przekroczyć granicy komercyjności. Jeżeli chodzi o jego teksty, to są to bardzo złożone treści które w końcu ukazują konsekwentność tego co ma do powiedzenia. Dodając muzykę i rytm otrzymujemy coś niesamowitego, coś co odróżnia jego osobę od warstwy wykonawców z podobnym rozgłosem tym bardziej że jego muzyka leci w przeróżnych stacjach i jest odbierana bardzo pozytywnie. Wszystko to wskazuje, że młodsze pokolenie stara się odbiegać od tak zwanego kiczu względem tego co ma klasę oraz dobrze się przyjmuje.

Osobą, która bardzo mocno przyciągnęła mnie do polskiej muzyki był  Krzysztof Gonciarz. Połączenie Daily Vlogów z genialną polską muzyką poddało mnie próbie sprawdzenia pewnych zespołów.
 Mówiąc szczerze, wszystkie te utwory wprowadziły mnie w trans poszukiwania. W ogromie piosenek, moimi ulubionymi zespołami/autorami stali się : RYSY, The Dumplings, a następnie SONAR.
Ich nieszablonowość oraz przyjmowanie przeróżnych konwencji w kwestii melodycznej zauroczyło mnie jak i utwierdziło, że to co dobre tak na prawdę nie potrzebuje rozgłosu i jeżeli szukasz czegoś ciekawego to czym prędzej czym później przyjdzie.
Cała moja podróż po jakże kreatywnej twórczości tych że zespołów zrodziła się w kupno płyt:

RYSY The Traveler

SONAR VAGA EP

The Dumplings SEA YOU LATER ( Wersja cyfrowa)

Bisz/ Radex Wilczy Humor




Te pozycje bardzo odświeżyły mi obraz konkretnej muzyki dzięki czemu dalej mogę szukać nowych brzmień nie zamykając się w wyznaczonych ramach.

Tym oto wstępem dochodzimy do skonfrontowania się z najnowszą płytą zespołu SONAR - Pętle tworzonej przez Łukasza Stachurko (współtwórca RYS), perkusistę Rafała Dutkiewicza, pianistę Artura Bogusławskiego, Mateusza Holaka (Teksty, okładka/grafika, śpiew, udział gościnny) oraz jakże genialną wokalistkę Lenę Osińską.


III. Recenzja SONAR - Pętle

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem twórczość zespołu SONAR u Krzysztofa Gonciarza byłem bardzo zaintrygowany ich twórczością, szczególnie gdy mogłem usłyszeć fragment utworu Vaga w remix'ie Restrict Flavour. Był to idealny strzał aby wejść głębiej w ich twórczość. Po przesłuchaniu utworów zapragnąłem kupić limitowaną EP-kę pod tytułem VAGA. Jak się okazało, po dłuższej znajomości RYS idealnie wkomponowała się w moje muzyczne gusta. Połączenie elektroniki, trip hopu, żywych  instrumentów ukazało jaki potencjał włożyli w tą epkę sami artyści/muzycy i jak owe preludium w przyszłości zaowocuje.

 Wiadomość o finalnej płycie była niczym zbawienie. Kiedy zobaczyłem, że można składać zamówienia na preorder tejże płyty, mój zachwyt wzrósł do granic niemożliwości. Miłym dodatkiem okazały się autografy twórców które pokazują poszanowanie względem : Twórca/y - słuchacze. Mimo iż nadal czekam na płytę która w tygodniu zadebiutuje na mojej muzycznej półce, to byłem skłonny odsłuchać jej zawartość na YouTube.

A więc zacznijmy od mojego odczucia po wysłuchaniu Pętli.


Pętle to album który po przez swoją specyficzność daje niezmiernie ciekawą satysfakcje słuchania czegoś wyjątkowego. Mimo iż nie mam aż tak dużej wiedzy żeby rozdrabniać każde efekty, brzmienia, instrumenty na poszczególne warstwy to sam efekt trip hopu z elektroniką robi nieziemską robotę. Wokale Leny Osińskiej mają tu wielką moc która w połączeniu z efektami modulacji głosu daje wręcz psychodeliczny, tripowy klimat. Szczególnie taka konwencja zabawy głosem ujawnia się w : Między Wierszami, Pętle, Sen, NDPWDZN, Debiutantki i jest to na prawdę coś niesamowitego. Oczywiście są tu momenty bardziej donośne jak i bardziej spokojne (wręcz hipnotyzujące) jeżeli chodzi o śpiew. Sam słuchając przez długi czas cloud trapu wiem, że taka konstrukcja co do wokali jest często dużym zaskoczeniem dla słuchacza, co kalkuluje się na częste zapętlenia danych utworów i właśnie to robi SONAR. 
Sama muzyka, dźwięki i instrumenty zawarte na Pętlach pokazują krok innowacji, przeróżnych eksperymentów i prób łączenia wielu zastosowań, tu podam przykład utworu Pętle gdzie początek idzie w rytm cloudowego trapu z tak zwanymi cykaczami dając efekt melancholii i spowolnienia jednak pod koniec udziela się już żywa perkusja ze zmienioną w pewnym stopniu muzyką, pobudzając nas i oddając szybsze tempo. Możecie być spokojni, na płycie nie zabraknie ani elektroniki ani żywych instrumentów ponieważ proporcje są tak wyważone aby za razem nie zanudzić słuchacza jak i nie przyzwyczaić go tego co mu się tak bardzo spodobało. 
Jednym słowem, a może i dwoma,  będziecie zaskoczeni!




Jeżeli widzieliście tracklistę utworów mogliście być zaskoczeni ponieważ na Pętlach udzielają się też raperzy, w tym : Ten Typ Mes, Otsochodzi, Ras oraz Holak który raz śpiewa, raz rapuje za co wielkie gratulacje ponieważ słuchając jego poprzednich projektów, w tym Małe Miasta które współtworzy z Mateuszem Gudlem (Brat Jordah) widać bardzo dużo wolności i innowacji twórczej.

Wszystkie gościnne udziały raperów zostały wpasowane w bardziej hip hopowe bity co jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście na przód wyłania się Ten Typ Mes który mimo, iż jest raperem to udowadnia na tym albumie jak i na swojej przyszłej płycie AŁA że nie boi się eksperymentów i potrafi odnaleźć się w każdym gatunku. Ciekawym faktem jest to, że Mes na tej płycie napisał tekst do Debiutantek, co pokazuje w jakim stopniu jego teksty są złożone i jak wpasowują się w nurt który tworzy SONAR.

Jeżeli chodzi o Rasa i Otsochodzi to utrzymują oni znakomity poziom godnie reprezentując swoje stanowisko rapowe.


I tak oto czas zakończyć recenzje SONAR - Pętle


A więc...

Jeżeli szukacie albumu który broni się swoją wyjątkowością i kreatywnością, przekracza granice tworząc coś unikatowego, a za razem przyjemnego dla uszu oraz łączy raperów wystawiając ich na dozę improwizacji artystycznej to jest to album dla was. Stali słuchacze rapu także znajdą tu coś dla siebie, a co za tym idzie, może i oni przekonają się o wartości tego album.
Sam jestem szalenie podekscytowany Pętlami.  
Jest to nowy krok do uświadomienia ludziom że można tworzyć ambitną muzykę z przekazem za razem nie wstydząc się jej oraz pokazując ją szerszej grupie odbiorców.

Tracklista płyty SONAR - Pętle :

1. INTRO
2. MIĘDZY WIERSZAMI
3. PĘTLE
4. NA URODZINY gościnnie Ras
5. DEBIUTANTKI
6. PRAWIE WSZYSTKO gościnnie Ten Typ Mes, Holak
7. PERYHELIUM
8. VAGA
9. NDPWDZN
10. ŚWIATŁA MIASTA
11. KILKA WSPOMNIEŃ gościnnie Otsochodzi
12. SEN
13. APHELIUM

Skład zespołu : Lena Osińska, Łukasz Stachurko, Rafał Dutkiewicz i Artur Bogusławski.
Autor okładki : Mateusz Holak
Wytwórnia : U Know Me Records 2016

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SARIUS - Antihype RECENZJA

Sarius to Mariusz, Mariusz to Sarius! Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. W przypadku twórczości Mariusza fundamentalnym stwierdzeniem było by: Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz lecz czy umiesz w odpowiednim momencie podnieść się i brnąć w to dalej ? Mariusz udowodnił nam, że z pomocą niewielu można zrobić bardzo wiele. Na Antihype to widać, słychać i czuć. Od czasów gdy Sarius był nieznanym odkryciem które wparowało do Asfaltu moje oko ciągle obserwowało jego poczynania. Kilka płyt, niesamowite gościnne występy takich raperów/producentów jak : O.S.T.R. , Ras, Had Hades, W.E.N.A., Jeżozwierz, Green, Voskovy oraz Soulpete oraz zawarta w swoim flow oryginalność. Według mnie mieć wszystko nie znaczy być zwycięzcą. Większość dzisiejszej sceny to te same problemy, kopiowane schematy i wyższość nad innymi. Kiedy słucham lub szukam danego wykonawcy/rapera/artysty chce czuć, że to co słucham jest ciężką pracą z poświęceniami, a nie zlepkie...

Adi Nowak - ĆVIR

Kiedy pierwszy raz zasiadłem do twórczości Adiego Nowaka moja głowa wiedziała, że do takiej muzyki jak i do takiej twórczości potrzeba więcej niż kilka odsłuchań. Kilka teledysków, kilka singli, ciekawe brzmienia, ok. Nie porwało mnie. Dlaczego więc do cholery piszę o nowym albumie tego artysty? Życie człowieka jest niczym nieustannie pędząca loteria w której można się spodziewać wielu rzeczy jak i łatwo wpaść w zawód. Moje podejście do zaakceptowania takiej muzyki jak i takich artystów nie było proste jak i łatwe lecz z dzisiejszej perspektywy słuchacza jak i fizycznego kolekcjonera gatunków muzycznych szanuje moją decyzje. Szanuje ją ponieważ bez pewnych zmian oraz odstawienia ściśniętego rap bólu dupy ominąłbym taką oto perełkę.  Ćvir, ćvir, ćvir jak to ranny ptaszek rzekł.  Kfuc! Kfuc! A propos ptaszków to Adi na swoim najnowszym albumie ma wielką fascynacje światem ornitologii. Mieszanie tego tematu wraz z cholernie śmieszno pomysłową ...